niedziela, 12 stycznia 2014

Co w nawozie zabija, a co wzmacnia?



Aby roślina mogła prawidłowo się rozwijać, konieczne jest odpowiednie nawożenie. Różne rośliny mają pod tym względem różnorakie wymagania, dlatego nie jest możliwe stosowanie jednego rodzaju nawozu do różnorodnych roślin. To co jednym sprzyja, innym może zaszkodzić, a nawet doprowadzić do ich śmierci.

Jeśli chodzi o rodzaj nawozu, rośliny są dość wybredne, jednak raz dobrany, odpowiedni preparat, spowoduje, iż wszelkie kłopoty w tej materii znikną na zawsze, pod warunkiem odpowiedniego też stosowania. Większość kłopotów, z jakimi można się zetknąć, w gruncie rzeczy, stwarza sam hodowca. Wystarczy pomyśleć i opracować plan działania, który przez długi czas będzie z powodzeniem eliminował codzienne dylematy. Raz stworzona formuła zaoszczędzi czas i pieniądze.

Dlatego zamiast używać nawozu uniwersalnego, tudzież byle jakiego, do tego za każdym razem innej marki, często o różnym składzie, warto poświecić chwilę uwagi na wybór najodpowiedniejszego, a później jedynie co jakiś czas dopilnować zaopatrzenia. Tego typu rozwiązanie sprawdza się nie tylko na dużych plantacjach, ale też w małych uprawach parapetowych.

Każdy zakupowany nawóz winien być opatrzony etykietą, na której producent jest zobowiązany umieścić informację na temat składu produktu i jego dawkowania. Czasami jednak zastanawiamy się o co chodzi z tymi wszystkimi drukowanymi literami i procentami... Postaram się zatem "złamać etykietę".


SKŁADNIKI MAKRO:

POTAS (K)

Potas jest pierwiastkiem biorącym udział w prawie każdym procesie związanym ze wzrostem rośliny i jej metabolizmem. Jest nieodzowny w procesie fotosyntezy, czyli wytwarzaniu pokarmów-cukrów-przy udziale światła słonecznego i wody. Wytworzone w tym procesie cukry, biorą czynny udział w budowie tkanek rośliny. Możemy sobie wyobrazić jak wiele cukrów roślina musi wytworzyć by zbudować łodygi, liście, kwiaty czy owoce. To jednak tylko jedna z funkcji potasu.

Odpowiada on również za dystrybucję wody w tkankach, zapewniając nawodnienie każdej żywej komórce rośliny, czyniąc jej liście błyszczącymi i żywo zielonymi. Ponad to dzięki dobremu nawodnieniu komórek, rośliny stają się odporniejsze na suszę i choroby. Potas odgrywa dużą rolę w w różnorodnych procesach transportu, oprócz wspomnianej dystrybucji wody. Bez niego niemożliwe jest przemieszczanie pokarmu, składników odżywczych czy też efektów ubocznych przemiany materii.

Pomimo tego, że potas bierze udział w tak wielu procesach nie jest on budulcem tkanek. Funkcjonuje w roślinie jako tak zwany "wolny jon", zapewniając w niej ciągłość różnorodnym procesom i reakcjom chemicznym. Oprócz tego duża ilość potasu pozwala przyswoić większe ilości pozostałych składników mineralnych, w tym ważnego azotu (N), fosforu (P), magnezu (Mg) oraz mikroelementów.

Niestety każda roślina na skutek czynników środowiska poddawana jest sytuacjom stresowym, z tego powodu dochodzi do utraty wody, a przy tym również jonów potasu. W takich sytuacjach dostarczenie nowych porcji tego pierwiastka jest bardzo istotne. W przeciwnym razie roślina szybko da nam do zrozumienia, iż nie jest w stanie poprawnie funkcjonować, poprzez przywiędnięcie, zrzucanie liści, zahamowanie wzrostu czy w reszcie zapadanie na różnorodne choroby.

Jak widać potas odgrywa rzeczywiście rolę pierwszorzędną. Nie mniej inne pierwiastki nie są bez znaczenia.

FOSFOR (P)

Fosfor jest kolejnym makroelementem niezbędnym dla prawidłowego funkcjonowania komórki roślinnej. Wchodzi w skład kwasów nukleinowych i wielu związków przekazujących energię na poziomie molekularnym. Jest on pobierany głównie w postaci rozpuszczonych w wodzie jonów fosforanowych, zwłaszcza H2PO4 w środowisku kwaśnym i HPO4 w środowisku zasadowym. Fosfor pobierany jest przez rośliny w różnym stopniu, w zależności od faz rozwoju. Gdy organizmy są młode, przyswajają fosforu najmniej, po czym następuje gwałtowny wzrost poboru tego pierwiastka, by następnie doszło do wyhamowania absorpcji.

Ponad to istnieje teoria tak zwanej "luksusowej konsumpcji", mówiąca, że rośliny pobierają fosfor w ilościach większych niż faktycznie potrzebują. Zdania co do tego czy faktycznie takie zjawisko zachodzi są podzielone. Jednak na podstawie obserwacji udowodniono, iż rośliny żyjące na glebach żyznych zawierają w swoich tkankach znacznie więcej fosforu, od tych rosnących na glebach ubogich. Z obserwacji wynika, iż najwięcej fosforu magazynują rośliny żyjące na mokradłach, ze względu na sprzyjające takiemu procesowi mechanizmy magazynowania go w postaci związków fosforoorganicznych.

Do ciekawych zjawisk można zaliczyć również brak możliwości aktywnego wydalania nadmiaru fosforu u niektórych gatunków roślin, co prowadzi do zatrucia jego nadmiarem. Biorąc pod uwagę teorię "luksusowej konsumpcji" oraz wyniki obserwacji co do zwiększonej absorpcji fosforu przez rośliny uprawiane na glebach żyznych i mokrych w szczególny sposób narażone na zatrucia fosforem są hibiskusy. Należą one bowiem do grupy tych roślin, które nie są w stanie wydalać nadmiaru tego pierwiastka, przy czym w uprawie wymagają gleb żyznych i mokrych, gdzie absorpcja jego jest wzmożona. Zatrucie fosforem jest częstą przyczyną obumierania hibiskusów w okresie jesienno-zimowym, oraz ograniczenia ich wzrostu i kwitnienia w sezonie letnim.

Pomijając szkodliwe działanie nadmiaru fosforu u niektórych roślin, pierwiastek ten jest, obok potasu i azotu (poza tak zwanymi organogenami, czyli: węglem (C), wodorem (H) i tlenem (O)), jednym z trzech głównych makroelementów potrzebnych roślinom do życia. Niedobór fosforu powoduje takie objawy jak: spowolniony wzrost, podatność na choroby, ograniczoną syntezę witamin czy enzymów. Dlatego też wiele nawozów sztucznych jest bogata w fosfor.

Skoro omówione zostały już dwa główne makroskładniki, pora na trzeci.

AZOT (N)

Jest to niezastąpiony pierwiastek w świecie żywych organizmów. Poza tym stanowi on około 78% składu powietrza atmosferycznego.

Wszystkie znane nam żywe komórki wykorzystują azot. Tak więc, każda żywa roślina potrzebuje azotu. Im gwałtowniejszy jej wzrost, tym jej zapotrzebowanie na azot również jest większe.

Azot wykorzystywany jest w komórkach roślin do wytwarzania białek, enzymów, alkaloidów, kwasów nukleinowych. Wykorzystywany jest też do budowy chlorofilu, czyli ciałek zieleni-nadających liściom roślin zielony kolor-gdzie zachodzi proces fotosyntezy, bez którego rośliny nie mogłyby istnieć.

Zbyt mała ilość azotu powoduje to, że rośliny rosną wolno, są słabe, a kolor ich liści jest bladozielony, co związane jest z deficytem chlorofilu. Jeżeli roślina jest silnie "przegłodzona" objawia się to żółtawobrązowymi zabarwieniami fragmentów liści.

Z kolei nadmiar azotu nie jest aż tak szkodliwy jak mogłoby się wydawać, ponieważ rośliny są w stanie akumulować w sobie ten pierwiastek. Zbyt duża ilość azotu może powodować nazbyt intensywny wzrost i ograniczenie przyjmowania innych pierwiastków niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania.

Zaraz! Skoro nadmiar azotu nie jest aż tak szkodliwy, to skąd biorą się porażenia jeśli podlejemy roślinę zbyt silnym nawozem?

Odpowiedź jest prosta. To ile roślina może przyswoić i zmagazynować azotu zależy od ilości dostępnego potasu, fosforu oraz wody. Trzeba tu zaznaczyć przy okazji, iż nigdy, ale to nigdy, żadnych roślin nie nawozimy jeśli podłoże jest wysuszone. Przed nawożeniem gleba musi być solidnie nawilżona. Brak odpowiedniej ilości wody powoduje porażenie tkanek.

Nadmiar azotu jest najbardziej szkodliwy gdy mamy do czynienia z przesuszeniem, mrozem, niedoborem pozostałych makroelementów.

Po czym rozpoznać, że rośliny otrzymują zbyt dużo azotu? To oczywiste, wyglądają na zbyt okazałe. Liście ich są wyjątkowo ciemnozielone, grube, często sprawiające wrażenie kruchych. Jeżeli mamy do czynienia z podobną sytuacją, konieczne jest ograniczenie ilości dostarczanego azotu, a w zamian podajemy potas i fosfor. 
W nawożeniu azotem należy poszukiwać złotego środka. Jego ilość powinna być w szczególny sposób dopasowana do zapotrzebowań danego rodzaju roślin. Rośliny uprawiane w doniczkach nigdy nie powinny otrzymywać go zbyt dużo, ani też za mało.

MAGNEZ (Mg)

Można pokusić się o stwierdzenie, iż magnez jest największym konkurentem dla potasu w kwestii kondycji rośliny. Nie sposób przecenić wagi tego pierwiastka.  W dużym stopniu to czy roślina nam się spodoba, czy też nas zawiedzie zależy w szczególny sposób od magnezu. To właśnie dzięki odpowiedniej ilości tego składnika liście są soczyście zielone i co ważne jest ich dużo.

Bardzo często kwestię dawkowania magnezu traktuje się po macoszemu. Jest to jednak niewłaściwe podejście do uprawy, ponieważ musimy wiedzieć, że jeśli podajemy dużo potasu, musimy podawać też dużo magnezu. Jeżeli tak nie czynimy rośliny zareagują. Źle zareagują-dodam.

Gdy podajemy dużo magnezu, a mało potasu łodygi roślin staną się chude, kwitnienie będzie ograniczone, kwiaty staną się blade i wątłe. Jeśli z kolei podajemy odpowiednio dużo potasu, a zbyt mało magnezu nasze rośliny dostaną chlorozy magnezowej, objawiającej się żółknięciem dolnych partii liści i powolnym ich opadaniem.

Bardzo często do niedoboru magnezu dochodzi, gdy nawozimy rośliny pożywką mającą zapewnić obfite kwitnienie, bogatą w fosfor i potas. Często takie nawozy nie zawierają odpowiedniej ilości magnezu.

Niestety, bez odpowiedniej ilości magnezu roślina skazana jest na powolne obumieranie. Dlaczego? Magnez jest tym elementem, bez którego nie jest możliwe budowanie chlorofilu. Jeśli roślina nie ma magnezu pod dostatkiem, a innych pierwiastków jej nie brakuje-przez co może swobodnie rosnąć-czyni pewien przebiegły trik. Mianowicie niszczy chlorofil w starych liściach, zabierając z niego magnez (którego w glebie jest niedobór) po to, by móc zbudować nowe ciałka zieleni w świeżo wypuszczanych liściach. Z tego powodu stare liście zmieniają kolor na żółty.

Poczynania rośliny bardzo łatwo można zaobserwować biorąc "na widelec" taki "okradziony" liść. Zauważymy, że żółknie on od krańców, a główne nerwy pozostają zielone. Tak jakby zieleń stopniowo "wycofywała" się do łodygi. Jest to o tyle szkodliwy proces, że zabierając magnez ze starszych liści, niszcząc przy tym ciałka zieleni, roślina ogranicza swoje możliwości wytwarzania pokarmu. W ten sposób zaczyna się powoli głodzić. Co będzie dalej, nie trzeba się długo zastanawiać. ...i oślina pośród jadła...

To też pamiętajmy o magnezie, by nie głodzić roślin. Najlepszy będzie w formie chelatowanej.


SIARKA (S)

Siarka jest elementem koniecznym dla roślin, biorącym udział w produkcji witamin, białek oraz innych substancji. Niedobór zdarza się rzadko. Siarka z  reguły jest komponowana do nawozów wieloskładnikowych.

WAPŃ (Ca)

Ten pierwiastek jest ważnym składnikiem pokarmowym, odpowiada za odczyn gleby, reguluje pobieranie innych składników pokarmowych, wzmacnia odporność roślin na choroby oraz bierze udział w budowie ścian komórkowych roślin. Niedobór może powodować nieprawidłowy wzrost.

Dawkowanie ma znaczenie w przypadku uzyskania odpowiedniego ph gleby i uprawy roślin użytkowych (pomidor, papryka). Generalnie odpowiednie ilości wapnia są dostarczane wraz z wodą z ujęcia wodociągowego. Deszczówka jest raczej uboga w wapń.



SKŁADNIKI MIKRO:

Mikroelementy to pierwiastki, na które zapotrzebowanie u roślin nie jest tak duże jak na makroelementy. Dozuje się je w dziesiętnych, setnych czy tysięcznych częściach procenta. Należą do nich:

ŻELAZO (Fe)-bierze udział w procesie fotosyntezy, niedobór ogranicza wzrost roślin, objawia się najczęściej przy zbyt alkalicznej glebie. Choroba wywołana brakiem żelaza to chloroza. Chora roślina wygląda inaczej niż ta z chlorozą magnezową. W tym przypadku żółkną młode liście, jednak w ten sam charakterystyczny sposób-od krańców ku środkowi. Nerwy liściowe pozostają zielone. Chlorozę wywołaną brakiem żelaza zwalczamy podając żelazo, najlepiej w formie chelatu.

MANGAN (Mn)
Dobre zaopatrzenie w mangan zwiększa ilość cukrów i witamin w tkankach. Należy  w szczególności dawkować go roślinom rosnącym na glebach alkalicznych (ph powyżej 7) oraz tym, produkującym owoce.

MIEDŹ (Cu)-to ważny składnik wielu enzymów związanych z procesami życiowymi roślin, takimi jak fotosynteza czy wymiana gazowa. Niedobór powoduje zaburzenia ich cyklów co skutkuje gorszą kondycją roślin. Brak miedzi najczęściej dotyka upraw prowadzonych na glebach torfowych i lekkich, piaszczystych.

CYNK (Zn)-bierze udział w procesach enzymatycznych. Niedobór najczęściej zdarza się przy silnej alkalizacji gleby. Jest to ważny mikroskładnik dla roślin wydających owoce.

BOR (B)-odgrywa istotną rolę w przemianach białek oraz w transporcie cukrów. Niedobór wpływa głównie na pogorszenie plonów u roślin owocowych. Może też występować brunatnienie liści (zwłaszcza róż) czy zniekształcenie korzeni.

CHLOR (Cl)
Jest bardzo istotnym składnikiem pokarmowym, jednak ze stosowaniem go należy uważać. Chlor związany jest z procesami fizjologicznymi roślin, ale w dużych stężeniach jest niebezpieczny. Raczej nie należy używać nawozów zawierających ten mikroskładnik, tym bardziej, że mamy go pod dostatkiem w wodzie pitnej.

MOLIBDEN (Mo)-bierze udział w przemianach azotu, zmniejszając ilość szkodliwych azotanów. Wskazane jest, by molibden znajdował się w składzie stosowanego nawozu.

W zasadzie wszystkie istotne składniki zostały poruszone w tym artykule. Do omówienia ostała się jedynie sytuacja awaryjna: upsss, za dużo się sypnęło...  co robić gdy przedawkuję?
Pozostaje tylko jedno, lać wodę do czasu, aż się kwiatek opamięta. Jeśli przedawkujemy samego azotu, do wody dodajmy potasu i magnezu, ale z zachowaniem zdroworozsądkowego umiaru. 


Dział zostanie wzbogacony ilustracjami  w późniejszym terminie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz