wtorek, 22 grudnia 2015

Begonie bulwiaste




Begonie bulwiaste należą jak na razie do najczęściej hodowanych w Polsce. Popularność swą zyskały dzięki: stosunkowo łatwej uprawie, dużej dostępności, co za tym następuje, stosunkowo niskiej cenie oraz dużym walorom dekoracyjnym-przez wzgląd na długo utrzymujące się, okazałe kwiaty. W śród begonii bulwiastych czasami spotyka się w uprawie rośliny botaniczne, te jednak są trudno dostępne i kosztowne.


Uprawa begonii bulwiastych nie jest kłopotliwa i można się nimi cieszyć przez lata jeśli zachowa się kilka zasad, które ułatwiają życie i nam, i roślinom. Szukanie udziwnień nie zawsze przynosi korzyści. Oczywiście ilu hodowców, tyle też i technik. Opiszę te, które stosujemy w naszej uprawie. Najstarsze rośliny opisywanego rodzaju mają po ponad dziesięć lat. Nigdy nie chorowały i nie stwarzały najmniejszych problemów.

Pojemnik nie powinien być duży, wystarczy taki, który mieści bulwę, pozostawiając około 2 cm wolnej przestrzeni do krawędzi doniczki z każdej strony. Nie powinien być też zbyt głęboki. Najlepsze efekty dają naturalne naczynia gliniane-jeśli chodzi o pojemniki stojące. Z wiszących, najlepiej sprawdzają metalowe kosze wyściełane włóknem kokosowym i wypełnione torfem lub mielonym włóknem kokosowym. Zimujących bulw nie podlewa się, a latem przepuszczający wodę pojemnik nie stwarza zagrożenia przelania i gnicia bulwy. Pojemnik ceramiczny w całości oddycha, w przeciwieństwie do plastykowego. 

Aby posadzić nowo zakupioną begonię, bulwę wciskamy w podłoże, nie zakopujemy jej górnej części, by nie zaczęła gnić. Utrzymujemy temperaturę powyżej 20 °C. Gleba do której sadzimy powinna być stale wilgotna, ale nie mokra. Zraszamy wierzchnią warstwę gleby gdy ta przeschnie, do czasu pojawienia się pierwszych liści. 

Formy zwisające zaleca się uprawiać w pojemnikach wiszących. Ziemię wymieniamy co kilka lat, gdy doniczka jest zbyt mała i nie mieści bulwy. Coroczne uszkadzanie korzeni jest gorsze od wyjaławiającej się gleby. Begonie z reguły tak czy inaczej są nawożone w czasie wzrostu, więc jałowa gleba nie jest problemem. Uprawiamy takie begonie po pięć i więcej lat bez zmian podłoża, rok do roku niezawodnie, bujnie rosną i intensywnie kwitną. Po przesadzeniu zawsze wyrastają później, później też zakwitają, a dodatkowo osiągają mniejsze rozmiary. Tak więc to, co miałoby przynosić lepsze efekty uprawy, czyli coroczne zmienianie podłoża, działa dokładnie w drugą stronę, a ponad to jest to jeszcze dodatkowa praca i bałagan oraz ryzyko straty rośliny, która musi się ponownie aklimatyzować w podłożu. Takie samoutrudnianie sobie rzeczy prostych nazywamy "szukaniem kwadratowych jaj". Nie polecamy nikomu. Jeśli posiadamy większy pojemnik, warto posadzić w nim kilka bulw razem. 

Podlewanie zawsze należy przeprowadzać w sposób ostrożny. W czasie upałów gleba nie powinna wysychać, a wodę najlepiej dostarczać rano. Jeśli lato jest chłodne, podlewanie trzeba ograniczyć. Wodę dostarczamy w takich warunkach gdy gleba wyschnie. Jeżeli dodatkowo prócz chłodów występują też duże opady, koniecznym może się okazać zabranie roślin pod zadaszenie, aby nie zaczęły gnić. Ten rodzaj begonii dobrze zniesie przesuszenie, natomiast zbyt duża wilgotność może w krótkim czasie doprowadzić do gnicia roślin.

Nawożenie najlepiej prowadzić z każdym podlewaniem w mniejszym, niż zalecane stężeniem pożywki. Jeśli ktoś woli nawozić więcej, a rzadziej, trzeba pamiętać, że przed nawiezieniem podłoże nie może być suche, ponieważ to uszkodzi roślinę. Do dokarmiania begonii bulwiastych należy stosować pożywki o dużej zawartości potasu, fosforu i mikroelementów. Nie mogą natomiast zawierać dużych ilości azotu, gdyż rośliny nie będą w stanie go przetworzyć. 

Przed zimowaniem bulw nie należy wyciągać z doniczek. Powinny być one zimowane w podłożu, w którym rosły. Zimą bulw nie podlewamy wcale, przetrzymujemy je w chłodnym i ciemnym miejscu gdy podłoże całkowicie wyschnie. Wiosną przenosimy doniczki z begoniami w jasne i ciepłe miejsce (najlepiej w lutym), ponowną uprawę rozpoczynamy od zraszania, jednak niezbyt częstego, do czasu, aż pojawią się pierwsze liście. Dopiero wtedy można zwiększyć dawki wody, jeśli temperatura jest wysoka, czyli powyżej 20 °C. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz